Strona główna | Napisz artykuł | Forum | Archiwum artykułów | Tematy artykułów | Linki | Album zdjęć | Napisz do nas
Turniej letni Dni Borów Tucholskich Tucholi -- Rekordowy występ Beaty Włodarczyk w Pucharze Niemiec -- Ostatnie kręglarskie medale sezonu 2014/2015 -- Złoto i brąz na koniec sezonu... -- Medalowo-punktowe tandemy i sprinty juniorów -- Juniorzy też z medalami w sprintach i tandemach -- Tandemy, sprinty i rekordy w tropikach -- XII Amica Cup - podsumowanie -- Wronki dały czadu w Pucku -- Chorwatki i Serbowie w mistrzowskich koronach --
Niezbędnik kręglarza


Gdzie grać w kręgle
O co chodzi w kręglach
Trening kręglarza
Rekordy
Klasyfikacja sportowa
Struktura władz FIQ
Tablica honorowa
Kontakty klubowe
Niesportowe zachowanie

Champions League


Historia kręgli


Grand Prix Polski


Trenuj z Krystianem...

Kronika Sportu Polskiego - Kręgle

źródło:
www.kronikasportu.pl

Kręglarska Liga Typerów

Antydoping


Lista środków zabronionych 2014
Światowy kodeks antydopingowy
Międzynarodowy standard badań
Przewodnik zawodnika

Jesteśmy na Facebooku


Wiadomości NBC


Kalendarz NBC - 10.12.2013
Imprezy NBC - 28.10.2013
Światowy ranking kobiet
Światowy ranking mężczyzn
Światowy ranking Grand Prix

Licencje zawodnicze 2014/15


Regulamin przyznawania
Wykaz aktualnych licencji
Wniosek zbiorczy [PDF]
Wniosek zbiorczy [XLS]

Awans pań, rekord panów w Lidze Mistrzów
Wysłano dnia 10-12-2012 o godz. 20:37:29 przez
Champion League Oba zespoły "Polonii 1912" startujące w Lidze Mistrzów wygrały swoje sobotnie (8 grudnia 2012) mecze. Panie wygrały 6:2 na wyjeździe w Kamnik, panowie pokonali u siebie drużynę z St. Polten 7:1 z rekordowym wynikiem w kręglach 3621.

Zwycięstwo kobiet oznaczało jednocześnie awans do kolejnej rundy. Wygrana panów, choć odniesiona w znakomitym stylu, dała rekord kręgielni ale bez radości awansu.

Wygrana i awans pań



"Polonistki" jechały do Kamnik na Słowenii mając za sobą wysokie zwycięstwo w Lesznie 7:1 przy stosunku torów 14:10. Podstawowe zadanie to oczywiście wygranie co najmniej 2 pojedynków i awans do kolejnych gier. Ekipa pojechała tylko w składzie 6 zawodniczek - bez grającej w pierwszym meczu Joli Jaś ale za to z bardzo bojowym nastawieniem. Oczywiście planowaliśmy kto i na kim może zdobyć punkty. Z analizy meczy ekipy ETA Kamnik u siebie wynikało, że teoretycznie najłatwiej powinno być ograć Lidiję Pirman i Majdę Luzar. A rywal te dwie zawodniczki wystawił do pierwszego bloku wraz z teoretycznie najlepszą w drużynie Ivką Nardoni. My do pierwszego bloku na 6 torach w Kamnik desygnowaliśmy Annę Szymoniak, Kingę Konopę i Annę Matecką. Założenie było jasne: Szymoniak i Konopa wygrywają pojedynki a Matecka ma po prostu grać swoje rywalizując z liderką drużyny gospodarzy. Jak to często bywa: plany swoje a życie swoje. Kinga wygrała z ogromną swobodą, Szymoniak była lepsza od rywalki tylko do pełnych. A Matecka była bliska sprawienia ogromnej niespodzianki i tylko brakowi rutyny zawdzięcza porażkę.
Ale po kolei.Rywalką Anny Szymoniak była Lidija Pirman, zawodniczka która w Lesznie zeszła po 2 torach a u siebie najczęściej grała w tym sezonie na poziomie niewiele ponad 500, choć raz zagrała w lidze słoweńskiej w Kamnik wynik 562. I niestety dla nas, tym razem oglądaliśmy to lepsze oblicze Pirman. Anna Szymoniak praktycznie wygrywała wszystkie pełne (chociaż niewysoko) ale niestety gorzej zbierała i w efekcie punkt na który liczyliśmy powędrował na konto Słowenek. Pirman wygrała z Szymoniak 4:0 (557:533) mając o 29 kręgli lepsze zbiórki. 
Już na rzutach próbnych było widać, że Kindze Konopie tory w Kamnik bardzo odpowiadają. Gra tylko to potwierdziła. Rywalka Kini - Majda Luzar podjęła walkę tylko na pierwszym torze (140:135 dla Konopy) a później Kinia odjechała bardzo wyraźnie (155:119). Od 61 rzutu rywalką Kingi była Klara Koprivec ale słowo "rywalka" nie bardzo pasuje do sytuacji. Słowenka grała na poziomie 114 i 113 a Kinga 139 i 149. Planowany punkt stał się faktem. Konopa wygrała 4:0 będąc zdecydowanie najlepszą zawodniczką meczu i wygrywając z przewagą 102 kręgli 583:481. Co cieszy, to stabilizacja formy Kingi Konopy i trzeci w ciągu 2 tygodni start na poziomie powyżej 580 kręgli.
Ania Matecka mogła po 3 torach prowadzić z Ivką Nardoni 3:0 ale było 2:1dla Nardoni i tylko 2 kręgle przewagi Słowenki, która nie radziła sobie przez 90 rzutów. Nieco większa dokładność i doświadczenie były jednak po stronie Ivki Nardoni, która tor pierwszy wygrała 3 kręglami a tor trzeci 1 kręglem (decydował przedostatni rzut). Drugi tor dał sukces Mateckiej 133:131. I dopiero na ostatnim torze Nardoni pokazała lepszą grę odjeżdżając naszej juniorce młodszej, obchodzącej w dniu meczu swoje 17 urodziny. Wynik końcowy to 3:1 i 522:497 dla Ivki Nardoni. Po trzech pojedynkach przegrywamy 2:1 ale mamy 53 kręgle przewagi a to mocny atut.
Drugi blok meczu ma bardzo ciekawy przebieg i co ważne, punktuje tylko "Polonia" chociaż nie było o to wcale łatwo. Naszym kluczem do awansu jest postawa Moniki Marażewskiej. Monia rywalizuje z Ireną Koprivc i w ważnym momencie daje nam punkt, bo po 3 torach prowadzi 3:0. Pierwszy tor 139:121 dla Marażewskiej. Tor drugi to chyba najlepszy fragment meczu. Grają punkt za punkt ale Monia wygrywa 152:146. Trzecia trzydziestka słaba w wykonaniu obu ale zakończona wynikiem 119:113 dla Moniki i ręce w górze. Mamy upragniony drugi punkt. Trzeba jednak podkreślić, że komfort w postaci przewagi w kręglach utrzymujemy cały czas. Tor czwarty co prawda wygrywa Słowenka ale tylko127:126, za to cały pojedynek to 3:1 i 536:507 dla zawodniczki "Polonii 1912" Pozostałe "polonistki" biorą przykład z Marażewskiej.
Anna Chwastyniak gra z tą samą rywalką co w Lesznie. I bierze rewanż na Ursce Prelog chociaż grę zaczyna gorzej od Słowenki. Po 2 torach Prelog prowadzi 2:0 i 274:256 ale druga faza gry to nadal podobna gra Chwastyniak i kompletny odwrót Prelog zbijającej tylko 221 kręgli w kolejnych 60 rzutach. W efekcie przy remisie 2:2 Anna Chwastyniak wygrywa 510:495.
Joanna Lajtke gra w Kamnik co drugi tor. Zaczyna od pokonania Tadeji Kokalj 127:112 i u Słowenek następuje zmiana. Simona Hren wygrywa tor drugi 131:119. I taka huśtawka trwa do końca: najpierw 141:124 dla Lajtke a na koniec 145:130 dla Hren. Ale znów punkt dla nas kręglami 517:512 przy stanie pojedynków 2:2.
"Polonia 1912" Leszno wygrywa w Kamnik 6:2 różnicą 102 kręgli (3176:3072). Wyniki indywidualne, oprócz startu Kingi Konopy na pewno nie rzucają na kolana ale gra się tak jak przeciwnik pozwala a "polonistki" prócz lepszej postawy od rywalek, wygrały w Kamnik także bardziej chłodnymi głowami. A przecież patrząc w metryki, rutyna i doświadczenie powinny być atutem zespołu ETA Kamnik.
W kolejnej rundzie rywalem "Polonii", według rozpiski Federacji, ma być "Victoria" Bamberg. Będzie więc interesujący przeciwnik i mecz z podtekstami. Faworytem na pewno "Polonia" nie będzie ale czym byłby sport bez niespodzianek. 

Rekord panów lecz bez awansu



Po porażce 7:1 przed dwoma tygodniami w St. Polten, kręglarze "Polonii 1912" bardzo chcieli pokazać, że takiego rywala jak BSV Voith St. Polten można ograć. I "poloniści" dokonali tego w wielkim stylu wygrywając w Lesznie 7:1 przy wynikach 3621:3556. Tak wysoko jeszcze nikt na kręgielni w Lesznie nie grał. Oczywiście są nowe tory i rekordy zaczynamy zapisywać od nowa ale do tej pory średniego wyniku zespołu powyżej 600 punktów jeszcze na Strzeleckiej nie było. Niestety, wygrana "Polonii 1912" była pyrrusowym zwycięstwem. Przy remisie 8:8 w dwumeczu decydowały wygrane tory. W Austrii było 16:8 dla St. Polten, w Lesznie 14,5:9,5 dla "Polonii". O dwa tory za mało... Żal a jednocześnie duma, że drugi zespół Klubowego Pucharu Świata został w Lesznie odprawiony z kwitkiem.
Goście przyjechali do Leszna bez Jana Kotyzy i Thomasa Loschera ale to ich problem. "Polonia" od początku skoncentrowana z ogromną chęcią rewanżu. Zaczynają Michał Szulc i Mikołaj Piosik i zaczynają w wielkim stylu. "Buliś" ma za rywala o 20 lat starszego Markusa Quirina ale pierwsze dwa tory to przewaga Michała Szulca. Rutynowany Quirin jednak rozpędza się w drugiej części gry, zaczyna odrabiać straty i adrenalina wzrasta. "Buliś" wytrzymuje napór zawodnika gości i świetny pojedynek przynosi sukces "poloniście", który wygrywa 2,5:1,5 przy wynikach 617:606. Są pierwsze sześćsetki na nowych torach a będzie ich w tym meczu jeszcze kilka. Na kolejną ma szansę Mikołaj Piosik w pojedynku z Philippem Vsetecką. Nie ma "600", bo Mikołaj traci skuteczność do zbiórek na ostatnim torze ale i tak przy pojedynkach zagranych na 2:2 wygrywa Mikołaj Piosik 595:564. Jest 2:0 dla "Polonii" przy przewadze 42 kręgli.
Drugi blok i znów szalone emocje i kolejne 3 wyniki zaczynające się od cyfry 6. A mogły być cztery bo i Filip Glapiak miał szanse na taki wyczyn. Glapiak grał bardzo dobrze z Markiem Bortkiem i miał 452 kręgle i jeden mały punkt po 3 torach (rywal 483 i 2 punkty) ale o ostatnim torze Glapiak powinien zapomnieć. Bortek zagrał swoje i pojedynek Glapiak - Bortek to 1:3 i 571:621. Punkt dla St. Polten: pierwszy i ostatni w tym meczu. Mikołaj Konopka i Martin Eder grają na znakomitym poziomie i punktują na przemian: tor dla Konopki, tor dla Edera, tor dla Konopki (185!!!) i tor dla Edera. Wynik 2:2 i 638:614 dla zawodnika "Polonii". Widać, że wysokie wyniki będą w Lesznie na porządku dziennym. A w meczu jest 3:1dla Mistrza Polski ale przewaga maleje do 16 kręgli.
Ostatni blok i znów kolosalne emocje na torach. "Polonię" reprezentuje dwójka zawodników, którzy nie grali w Mistrzostwach Polski: Adrian Szulc i Piotr Kieliba. Wygląda na to, że przerwa zrobiła dobrze im obu. "Adis" Szulc w meczu z St. Polten pokazał, że chyba kryzys ma już za sobą. Tym razem zagrał znakomicie z Lukasem Huberem i po porażce na pierwszym torze przejął inicjatywę wygrywając pozostałe 3 "trzydziestki" - dwie ostatnie różnicą 2 kręgli. Wynik 3:1 i 596:595 dla Szulca, który na ostatnim torze "zadzwonił" w odpowiednim momencie. Lukas Huber nie potrafił ukryć frustracji. Piotr Kieliba miał czas by pozbyć się dolegliwości zdrowotnych. A gdy Piciu jest zdrowy, to gra zawsze bardzo poprawnie i skutecznie. Jego rywal - młody Patrick Fritz trzymał się przez dwa tory ale nie zagroził Kielibie, który na kolejnych torach zwiększał przewagę, by wygrać 4:0 przy wynikach 604:556.
Koniec meczu i wielka radość z wygranej i z rezultatów. Wygrana 7:1 (3621:3556) z takim przeciwnikiem jak BSV Voith St. Polten ma swoją wymowę. Ech, szkoda, że do awansu do kolejnych gier zabrakło tak niewiele.

źródło i foto: http://www.polonia1912.pl/


 
Pokrewne linki
· Więcej o Champion League
· Napisane przez james


Najczęściej czytany artykuł o Champion League:
„Polonia” Leszno awansowała do Finału Ligi Mistrzów


Oceny artykułu
Wynik głosowania: 0
Głosów: 0

Poświęć chwilę i oceń ten artykuł:

Wyśmienity
Bardzo dobry
Dobry
Przyzwoity
Zły


Opcje

 Strona gotowa do druku Strona gotowa do druku


Załączone tematy

Polonia 1912 Leszno

"Awans pań, rekord panów w Lidze Mistrzów" | Logowanie/Założenie konta | 0 komentarze
Komentarze są własnością ich twórców. Nie ponosimy odpowiedzialności za ich treść.

Komentowanie niedozwolone dla anonimowego użytkownika, proszę się zarejestrować
PHP-Nuke Copyright © 2005 by Francisco Burzi. This is free software, and you may redistribute it under the GPL. PHP-Nuke comes with absolutely no warranty, for details, see the license.
Tworzenie strony: 0.09 sekund