Polski Serwis Kreglarski - Dwa miejsca piąte drużyn juniorskich na U-23

Zespoły polskich juniorek i juniorów wywalczyły piąte lokaty w konkurencji drużynowej podczas odbywających się w Bautzen Mistrzostw Świata U-23. W obu przypadkach można mówić o niedosycie.

Zanim jednak w szranki stanęli juniorzy, swoje indywidualne zawody pucharowe rozegrali młodsi zawodnicy w kategoriach U-14 i U-18. W zasadzie o startach Polaków można powiedzieć, że były dla nich dobrą szkołą sportową, niestety nie zakończoną jakimiś spektakularnymi sukcesami.

W kategorii U-14 oboje nasi kadrowicze: Natalia Włodarczyk i Mateusz Kląskała mieli zagwarantowane 2 starty indywidualne (w tym finał) oraz start w mikście. Pierwszy start był więc w zasadzie przetarciem. Lepiej wypadła Natalia zbijając 509 kręgli, choć zanosiło się na znacznie więcej. Mateusz nie poradził sobie z granicą 500 kręgli (488). Lepiej dla niego wypadł za to start w mikście. Na wynik 1030 polskiego miksta, dający 5 miejsce, złożyło się 529 Mateusza i 501 Natalii.
W finale indywidualnym oboje poniżej oczekiwań. Natalia zaliczyła swój najsłabszy start zbijając 484 kręgle, co dało jej 7 lokatę. Szkoda, bo poza Aleną Bimber z Niemiec wszystkie pozostałe rywalki były w zasięgu Natalii a do brązu wystarczył wynik 516. Mateusz Kląskała zakończył grę na pozycji 6 z wynikiem 504. Gdyby zagrał tak jak w mikście miałby medal brązowy.

Nasi zawodnicy w kategorii U-18 nie przebrnęli przez eliminacje. Anna Heyser z wynikiem 513 zajęła 12 miejsce. Kornel Ratajczak był 10 uzyskując wynik 536. W mikście też niestety ostatnia 12 pozycja z dorobkiem 1036. Zawiodła Ania (484) i nic nie pomógł dobry start Kornela (552).
Warto zauważyć, że w kategorii U-18 klasą dla siebie był Robert Ernjesi z Serbii, który zresztą gra też w Mistrzostwach U-23 z coraz lepszym skutkiem. Ale od zawodnika grającego w podstawowym składzie węgierskiego Szegedi TE można spodziewać się świetnej postawy.

Przejdźmy jednak do startu drużyn juniorskich. We wtorek 22 maja zagrały juniorki i mają czego żałować. Piąte miejsce Polek w sytuacji gdy medal był niemal na tacy jednak nieco boli. A zaczęło się od dwóch startów poniżej oczekiwań. Zawodniczką, która miała dać nam dobre otwarcie była Karolina Serwińska. I przez dwa tory grała na oczekiwanym poziomie. Od trzeciego toru u Karoliny nastąpiło jakieś zacięcie i końcowy wynik 529 nie mógł satysfakcjonować, gdy zanosiło się na 20 - 30 kręgli więcej.
Małgorzata Leopold swoja grą tylko pogorszyła sytuację polskiej ekipy i po 60 rzutach przy dorobku 243 kręgli została zmieniona przez Patrycję Kicińską. "Kicia" grając skuteczniej od koleżanki klubowej dobiła do końcowego rezultatu 514. Niewiele ale jednak chyba zmiana była trafiona.
Po trzecim bloku sytuacja Polek ulega radykalnej poprawie. Świetny start Anny Szymoniak, zakończony nowym rekordem życiowym na poziomie 578 pozwala wrócić do gry o medal. Na dodatek wynik Ani Szymoniak to drugi rezultat indywidualny całego turnieju teamów.
Czwarta w ekipie Marta Woźniak długo, bo przez 90 rzutów daje swoją grą podstawy do optymizmu. 408 po 3 torach to nadzieja na rezultat w granicach 540. Ale ostatni tor Marty słabiutki (110) i wynik 518 znów zbyt niski od oczekiwań.
Aneta Szostek rozpoczyna przeciętnie od toru 127 ale później spokojnie zaczyna grać "swoje", skutecznie zbiera i doprowadza do wyniku 561.
Zadaniem Joanny Lajtke jest wciąż walka o medal. Asia gra znakomicie do pełnych (390) ale niestety zbiórki pozostawiają tym razem wiele do życzenia. Wynik "Lajcika" to 554 kręgle. Niby nieźle ale 10 dziur znacznie obniża ocenę.
Polki z wynikiem 3254 zajmują 5 lokatę. Do brązu wywalczonego przez Słowenię zabrakło 28 kręgli i ten medal spokojnie był w zasięgu Polek. Do złota Niemek (3372) i srebra Słowaczek (3309) było ciut za daleko.
W środę 23 maja, przy wsparciu licznej grupy kibiców z Leszna, przyszło walczyć o medal naszym juniorom. I mimo tego, że nasi zajęli 5 miejsce a do brązu mieli dalej niż ich koleżanki bo 74 kręgle, ten medal wcale nie był żadną mrzonką.

Podobnie jak dzień wcześniej u juniorek, także wśród juniorów nie mieliśmy najlepszego otwarcia. Wyznaczony do tej roli Michał Szulc długo nie mógł się wstrzelać. Niby nie popełniał większych błędów ale w swoim gronie liczyliśmy na więcej, niż uzyskane przez "Bulisia" 550 kręgli. Co z tego, że rezerwy mocy były, skoro nie wypaliły do końca.
Sebastian Piosik rozpoczął na takim pułapie, jakby chciał zostać mistrzem świata. 332 po 60 rzutach i świetne zbiórki na pierwszym torze (80) dawały nadzieję na duże 600. "Seba" jednak nie wytrzymał na tak wysokim poziomie ale wykulał 605 kręgli. A trzeba dodać, że w całym turnieju wyników powyżej 600 było tylko 9, w tym dwa "polskie" - o czym później.
557 kręgli kolejnego naszego reprezentanta Bartosza Włodarczyka to i dobrze i źle. Dobrze, bo w ostatnim okresie "Włodarz" nie błyszczał. Źle, bo z przebiegu gry mogło być lepiej. Lepsze pełne i mniej "luf" to rezerwa u Bartka mogąca przynieść wyższy rezultat.
Także zdecydowanie wyżej powinien i miał zagrać potencjalny lider naszej kadry Mikołaj Konopka. W jego przypadku 558 nie może być powodem do dumy. "Kret" zaczął bardzo dobrze i wydawało się, że szóstka z przodu musi być. Ale kilka banalnych błędów, niepotrzebne wszystkie 3 rzuty zerowe i choć ciągle jesteśmy blisko czołówki i medalu, to jednak mogliśmy być w znacznie lepszej sytuacji.
Zresztą ta nasza sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu po wpadce w piątym polskim starcie. Maciej Witek niestety nie podołał wyzwaniu. W zasadzie nieźle sprawił się tylko w drugiej "30" ale po trzecim torze przy wyniku 393 został zmieniony przez Artura Piosika i z przykrością trzeba stwierdzić, że ta zmiana nic nie dała. Zanim Artur połapał sie o co chodzi na torach w Bautzen już był koniec gry. 114 kręgli Artura i 393 Macieja dodało Polakom tylko 507 kręgli. W tym momencie medal już odpłynął.
Ostatni w naszej ekipie Adrian Szulc wywalcza 600 kręgli po huśtawkowej grze. Wysoki wynik na otwarcie, potem najgorszy tor (tylko 129) ale w kolejnych rzutach walka o rezultat i przy świetnym finiszu wspomniany już rezultat 600 punktów. Dorobek "Adisa" też mógł być wyższy bo jedyna "lufa" na trzecim torze pozbawiła go premii.
Złoto dla Serbów, którzy zbili 3496 kręgli z czego Robert Ernjesi uzyskał aż 662. Srebro też "bałkańskie" - dla Słowenii (3478) a brąz dla Niemców (3451). Tylko w drużynach Polski i Niemiec były po dwa wyniki powyżej 600. Niemcom wystarczyło to do medalu, Polakom niestety nie.

Dla nas dobra wiadomość jest taka, że w finale indywidualnym zagrają trzy Polki: Ania Szymoniak, Aneta Szostek i Asia Lajtke oraz dwójka naszych juniorów: Sebastian Piosik i Adrian Szulc.
To tyle wieści od bezpośredniego obserwatora "drużynówki" juniorów na Mistrzostwach Świata U-23 w Bautzen.

źródło i foto: http://www.polonia1912.pl/